Kiedy przed laty pierwszy raz sięgałam po księgi metrykalne miałam zamiar ustalić tylko dokładną datę urodzin i śmierci mojego dziadka Piotra, który zmarł wiele lat przed moimi narodzinami. Z czasem jednak poznałam i wydobyłam z niepamięci imiona i nazwiska wielu moich przodków, mieszkańców podmiechowskich wiosek, co pozwoliło na zbudowanie pokaźnego drzewa genealogicznego, sięgającego 2 połowy XVII wieku. Powoli poznawałam historię wiosek, z którymi moi przodkowie byli związani - gdzie się rodzili i umierali, gdzie żyli i pracowali. Nie da się bowiem poznać przeszłości ludzi w oderwaniu od miejsc i czasów, w których żyli.